Za niespełna dwa tygodnie czekają nas ostatnie w tym roku zawody w nurkowaniu na wstrzymanym oddechu w Polsce, na które po raz kolejny serdecznie zapraszamy w imieniu organizatora. Wszystkie informacje na temat Barbórkowego Pucharu Śląska we Freedivingu znajdziecie tutaj. Z pewnością nasi zawodnicy myślą już o startach w przyszłym roku i pomału podsumowują swoje występy podczas imprez które odbyły się w ciągu ostatnich 12 miesięcy. A działo się sporo.
Każdy, kogo interesuje nurkowanie na wstrzymanym oddechu, wie doskonale jak duże sukcesy odnosili nasi sportowcy. Z pewnością przyjdzie jeszcze czas na szersze podsumowanie. Tymczasem, do dość długiej listy imprez, w których brali udział nasi zawodnicy, należy dopisać zawody które odbyły się pod koniec listopada we Włoszech. W Giro d’Italia in Apnea nasz kraj oraz team Swim Like a Dolphin reprezentowała Agnieszka Kalska.
Niemal prosto z Berlina pojechałaś do Włoch aby jako jedyna zawodniczka z Polski wziąć udział Giro d’Italia in Apnea 2015. Możesz przybliżyć nam o co chodzi w tej imprezie? Ścigałaś się pod wodą na rowerze?
Tak, po zawodach w Berlinie zdążyłam się zdrzemnąć 3 godziny i już musiałam gnać na lotnisko, ale dla mnie lepsze to, niż rozłożenie podróży na 3 dni. Zawody Apnea Academy Giro d’Italia to zawody, gdzie rozgrywane są standardowe konkurencje freedivingu, tyle że występy punktowana są na trochę innych zasadach. Najważniejszą różnicą jest protokół powierzchniowy. Tutaj zawodnikom nie każe się wykonywać określonych ruchów czy wypowiadać konkretnych słów w ścisłej kolejności. Po wynurzeniu zawodnik musi po prostu czuć się dobrze i być w pełni przytomnym. Jakiekolwiek niekontrolowane ruchy, drżenia czy nawet grymasy twarzy wskazujące symptomy 'samby’ powodują naliczenie przez sędziów punktów karnych. Natomiast w przypadku utraty przytomności zawodnika, nie tylko on zostaje zdyskwalifikowany, ale również cały jego zespół. Dodatkowo oceniany jest styl płynięcia, za który są punkty, a także brane pod uwagę jest to, jakiego sprzętu zawodnik używa, czy są to płetwy, monopłetwa czy ma maskę, nose-clipa, czy używa pianki czy tylko kostiumu. Sama dobrze nie wiem jak to wszystko kalkulują, bo w tych zawodach nie liczą się rezultaty poszczególnych startów, a to, ile sumarycznie zbierze cała drużyna z wszystkich konkurencji i edycji. Atmosfera jest więc wyjątkowo przyjazna i nie da się zauważyć żadnych napięć. Każdy robi co może najlepiej, nie zapominając by przy tym świetnie się bawić.
Ok, już wiemy jak można dobrze się bawić wstrzymując oddech. Jak ostatecznie wypadłaś?
Zarówno ja, jak i mój trener jesteśmy zadowoleni z występu całego naszego zespołu. Bardzo się cieszę, że wreszcie mogłam wystartować pod szyldem Swim Like a Dolphin, bo choć brałam już wcześniej udział w innych edycjach tych zawodów, to był to pierwszy raz wspólnie z nimi. Co do osiągniętych rezultatów, to były one zbliżone do wyników z Berlina, ale cele postawione na zawody w Mediolanie nie były z nimi związane. Dla mnie dość trudne było odnalezienie się na basenie o długości 33m, bo podczas startu w konkurencji DYN, pierwszy raz w życiu pływałam na basenie o takich wymiarach. Fajnie jednak, że udało mi się nabyć kolejne ciekawe doświadczenie.
Zbliża się koniec roku, przed nami Barbórkowy Puchar Ślaska w Rybniku. Jakie są Twoje najbliższe plany startowe?
Moje najbliższe plany startowe nie dotyczą już roku 2015, bo w Rybniku nie wystartuję. Mam nadzieję jednak, że będę mogła pojawić się tam, kibicować kolegom i przeżywać te wspaniałe emocje razem z nimi, tym razem odgrywając trochę inną rolę. Decyzja nie była łatwa, ale nauczyłam się, że we freedivingu czasem trzeba odpuścić, dać sobie, swojemu organizmowi czas na zgromadzenie energii. Ten rok był dla mnie dość trudny i starty w kolejnej imprezie nie przyniosłyby nic dobrego. Jednak po krótkim odpoczynku, w nowym roku rozpocznę zmagania z nową siłą. To, gdzie i kiedy, wymaga jeszcze potwierdzeń, bo z pewnością związane jest z finansowym wsparciem. Niestety freedivingowych imprez w naszym kraju jest zbyt mało, aby można było je zgrać z programem treningowym, a wyjazdy zagraniczne wymagają zawsze większego budżetu.